poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zimowy Giewont (1909 m n.p.m.)

Naszej relacji ze Śpiącym Rycerzem nie można chyba nazwać przyjaźnią. Zimowe zdobycie Giewontu planowaliśmy już trzy tygodnie z rzędu i dopiero w sobotę się udało. Wcześniej plany zniweczyła sytuacja lawinowa oraz halny. Niewiele jednak brakowało, żeby nikt w naszą obecność na szczycie w ten weekend nie uwierzył, bo momentami nie było widać nawet krzyża.

Wyjście było udane, ponieważ byliśmy na wierzchołku i wróciliśmy cali i zdrowi, nie zaliczyłabym go jednak do najpiękniejszych w naszej górskiej drodze. Bardzo niski pułap chmur, nieustannie padający śnieg, miejscami tworzący zaspy i nawisy, miejscami zupełnie przewiany - nie są to najlepsze warunki do chodzenia po górach. Nie mniej jednak dostarczają mocnych wrażeń - raki i czekan naprawdę były niezbędne, a odcinek między Wyżnią Kondracką Przełęczą a szczytem wymagał ostrożności i skupienia.

Żeby cały obraz nie wydał się czytelnikom zupełnie szary i smutny powiem, że przez bardzo krótki moment nad Giewontem pojawiło się słońce. Tętniące życiem, ciepłe i przytulne schronisko na Hali Kondratowej to wciąż jedno z najlepszych miejsc na odpoczynek po trudach wędrówki...

Trasa:
Kuźnice (1010 m) - Hotel PTTK Kalatówki (1198 m) - Schronisko PTTK na Hali Kondratowej (1333 m) - Przełęcz Kondracka (1723 m) - Kondracka Przełęcz Wyżnia (1765 m) - Giewont (1909 m) - Kondracka Przełęcz Wyżnia (1765 m) - Przełęcz Kondracka (1723 m) - Schronisko PTTK na Hali Kondratowej (1333 m) - Hotel PTTK Kalatówki (1198 m) - Kuźnice (1010 m).