środa, 25 września 2013

Szwajcarskie czterotysięczniki. Kilka słow, kilka zdjęć ;-)

W szwajcarskiej części wyprawy mieliśmy w planach dwa szczyty: Weissmies (4017 m n.p.m.) oraz Allalinhorn (4027 m n.p.m.)

Pierwszy pozostał niezdobyty. Przyczyną były połączone siły pogody (niesamowity wiatr), braków sprzętowych (moje buty są jednak nieco śliskie i czułam się niepewnie na grani, w dodatku było mi zimno) oraz naszego tempa w stosunku do czasu jaki mieliśmy do dyspozycji (trasa jest dość długa i nie należy do najłatwiejszych).

Wycieczkę na Weissmiess można rozpocząć w Saas Almagell i wyjść bardzo ładnym, niezbyt ciężkim szlakiem do schroniska Almagelleralp (2194 m n.p.m.), albo z tej samej miejscowości podjechać wyciągiem krzesełkowym i następnie dojść do owego schroniska szlakiem bardzo emocjonującym, ubezpieczonym szeregiem klamer i mostkami zawieszonymi nad przepaścią :-) Dalej szlak już bez większych trudności (choć mocno pod górę) prowadzi do wspomnianego wcześniej schroniska Almagellerhütte. Stamtąd przed świtem wychodzi się na Zwischbergenpass (3268 m n.p.m.), gdzie można obejrzeć sobie wschód słońca jakiego próżno szukać na nizinach... Dalej jeszcze jakiś czas szlak ma podobny charakter, natomiast w pewnym momencie wchodzi się na mocno eksponowaną grań, która mnie osobiście wystraszyła (duża w tym zasługa butów i wiatru) i zmusiła do odwrotu. Myślę o niej jednak nieustannie i planuję wrócić tam w przyszłym roku... Do pierwszego schroniska idzie się ok. 1 h 30 minut, do drugiego ok. 2 godzin, natomiast na szczyt podobno ok. 5 godzin, czego do końca nie sprawdziliśmy.

Zdobycie Allalinhornu to znacznie łatwiejszy kawałek chleba. Z Saas Grund podjeżdżamy do Saas Fee, skąd kolejką udajemy się na wysokość 2900 m n.p.m., a później metrem na 3500 m n.p.m. Po dwugodzinnym podejściu po lodowcu (dobrze widoczne ślady, 3 szczeliny z pewnymi mostkami) dochodzimy na szczyt z przepiękną panoramą. Widać stąd morze szczytów, w tym na jedynego w swoim rodzaju Matterhorna... W przewodniku mówią na Allalina "czterotysięcznik dla starszych pań", ale jeżeli ktoś kocha góry, to nigdy o nim tak nie pomyśli. Pogoda była piękna a kolejka wywozi wysoko, więc połowę trudu mamy w ten sposób z głowy, ale na 4027 m n.p.m. wcale nie wbiega się w tempie 5:30 i każdy krok naprawdę wymaga potu. Stanięcie na szczycie tak wysokiej góry po raz pierwszy daje ogromne szczęście :-)

Wycieczka na Weissmies:
 

Wycieczka na Allalinhorn: 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz